Wiosenne pesto z czosnkiem niedźwiedzim

czosnek niedźwiedziNadeszła wiosna, ze snu budzą się niedźwiedzie, a na moim talerzu pojawia się czosnek niedźwiedzi w postaci zieloniutkiego, nieco pikantnego pesto.

Czemu czosnek niedźwiedzi zawdzięcza swoją nazwę? Podobno temu, że stanowi pierwszy wiosenny przysmak tych uroczych zwierząt.

Czosnek niedźwiedzi zewnętrznie niczym nie przypomina standardowego czosnku – są to niepozorne, podłużne, zielone liście. Ale zapach jest już dosyć jednoznaczny – choć znacznie łagodniejszy, niż w przypadku czosnku „ząbkowego”. Smak – całkiem pikantny, ale świeży. Podobno czosnek niedźwiedzi często można spotkać w wydaniu dzikim. Można też wysiewać w ogródku lub na balkonie (dobry plan!). Mój akurat był cywilizowany, prosto ze sklepu.

Składniki na pesto:
– kilka sporych garści czosnku niedźwiedziego, umyte, z grubsza posiekane (żeby nie utknęły w blenderze)
– parmezan (do pesto oraz dodatkowy – do posypania)
– orzeszki piniowe (można zastąpić migdałami albo orzechami włoskimi)
– kilka łyżek dobrej oliwy z oliwek
– sól, pieprz, odrobina soku z cytryny

Składniki na pesto miksuję przy pomocy blendera-żyrafy na jednolitą masę. Sprawdzam, czy doprawione. Całość mieszam z gorącym, świeżo ugotowanym makaronem. Już na talerzu posypuję płatkami parmezanu.

Dodaj komentarz